FINALISTA IX edycji Ogólnopolskiego Konkursu na najlepszy przepis kulinarny wykorzystujący produkty zarejestrowane lub aplikujące o rejestrację jako Chroniona Nazwa Pochodzenia, Cronione Oznaczenie Geograficzne oraz Gwarantowana Tradycyjna Specjalność: Maksymilian Szymaszek, uczeń klasy 4D Technikum Nr 4 o profilu technik hotelarz w Zespole Szkół im. prof. J. Groszkowskiego w Mielcu.
Opiekun: Agnieszka Kusak
W dniu 9 października 2021r. odbył się przekładany przez trwającą pandemię finał konkursu, do którego z terenu całej Polski zgłoszono 35 potraw. Do ścisłego finału przeszło ich tylko 10 diesięć. Zadaniem każdego uczestnika było opracowanie autorskiego przepisu z użyciem produktów będących na liście Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego. Maks Szymaszek jako jedyny był przedstawicielem technika hotelarza, pozostali uczestnicy to uczniowie kształcący się w zawodzie technika żywienia i usług gastronomicznych lub kucharza.
Maks Szymaszek podał do oceny jurorom przygotowane przez niego danie „Wrzawa w jabłku pieczonym”. Spośród produktów, które można było wykorzystać, wybrał jabłko grójeckie, fasolę wrzawską, podkarpacki miód spadziowy, andruty kaliskie oraz olej rydzowy. Jury Selgrosa (kucharze) oraz przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi było bardzo ciekawi potrawy i częstom podchodzil, był moment gdy wszyscy jednocześnie się zebrali i wprost nie mogli oczu oderwać. Maks był faworytem, ale miejsce na podium było trudne do osiągnięcia w tak ostrej, wyspecjalizowanej i gastronomicznej konkurencji. Trudno było przeskoczyć jabłkiem i fasolą, nad np. combrem z jagnięciny, polędwicą z jelenia, czy kaczką. Stres go nie pokonał. Jest finalistą ogólnopolskiego konkursu. Otrzymał pochwałę i zachętę do kontynuowania swej pracy od z-cy Dyrektora Departamentów Systemów Jakości z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi - Jana Golby, od prezesa Zarządu Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego Izabelli Byszewskiej (podkreślała "geniusz"), od samego prezesa Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierni - Jarosława Uścińskiego oraz od prezesa Polskiej Inicjatywy Kulinarnej - Łukasza Konika. Szefowie omówili z nami każde danie, sposób pracy i czystość na stanowisku. Było w tym trochę pochwały, trochę potrzebnej krytyki. Co o naszym daniu? Sos z jabłka grójeckiego, imbiru i podkarpackiego miodu spadziowego był przepyszny, ale zdecydowanie było go za mało, jabłuszko nie pękło, było mięciutkie, a farsz z fasoli, szalotki i oleju ryżowego z boczkiem mógł mieć więcej boczku, z kolei boczek na jabłku był idealnie upieczony i chrupiący. Nie wszyscy mieli tak łagodną ocenę, ale to wszystko nie była krytyka, lecz dobre rady. Przedstawiciele MRiRW ze wzruszeniem dziękowali nauczycielom za stawianie na regionalne, nasze polskie produkty i promowanie ich np. poprzez udział w konkursie. Jesteśmy zmotywowani, choć to był naprawdę trudny konkurs.
