Vital – Groszek, grupa Zespołu Szkół im. prof. J. Groszkowskiego „Elektryk” rzuca wyzwanie szkołom, w których stosuje się profilaktykę zdrowego stylu życia poprzez realizowanie różnych dostępnych programów. Opiekunki grupy, Agnieszka Kusak i Magdalena Winiarz, przygotowują taką przygodę kulinarną, która jest dostosowana do wieku oraz do potrzeb dzieci i młodzieży. Trzyletnie doświadczenie wskazuje na to, że nie trzeba nikogo przekonywać, że ONI chętniej „pracują z jedzeniem” niż tylko o nim słuchają.
Dotychczas wyzwanie podjęło już wiele klas, a pomysłów wciąż nie brakuje. Tym razem w „Elektryku” była klasa 5B ze szkoły podstawowej nr 3 w Mielcu. Dwudziestu siedmiu uczniów sporządzało zupy kremy z zielonego groszku oraz z dyni. Gotowali wszyscy, zarówno wychowawczyni tej klasy, jak i rodzic - Pani Monika Puzio (właścicielka sklepu ze zdrową żywnością) oraz bohaterowie tego spotkania. Zaangażowanie dzieci w samodzielną pracę dodawało wszystkim chęci do pracy. „Klasa” Pani Joanny Szady spisała się na szóstkę. Ich zapał przełożył się na wzorową dyscyplinę, nikt nie ucierpiał, choć w kuchni o zdarzenie wypadkowe nie trudno.
Kulinarną przygodę rozpoczęliśmy przygotowaniem produktów, czyli ich obróbką wstępną. Chłopcy niczym nie odstawali w umiejętnościach od dziewcząt. Najbardziej zaciekawiła mnie ich metoda strugania ogórka (coś jakby struganie patyka na strzałę do łuku). Następną czynnością było przygotowywanie wywarów i podprawianie zup. Tu wszyscy byli uczeni jak degustować zupy, aby nie doszło do zakażenia krzyżowego i jak je doprawiać, aby nie przesadzić. Na koniec zostało już tylko porcjowanie (sami chochlą nakładali sobie zupy na talerze) i malowanie po zupie pajęczynek, kwiatuszków oraz ……. własnych pomysłów. To jeszcze nie wszystko....
Jabłuszka, a co! Koreczki warzywne, czemu nie?!
Były też racuszki z jabłkami. Niektóre z nich nie doczekały się talerza! Po wysprzątaniu stanowisk (do tego też wdrażamy) wszyscy zasiedli przy stole i przygotowywali sobie przekąski w postaci warzywnych koreczków. Nasze wnioski z tej części warsztatów: dzieci to nieograniczona kopalnia pomysłów. Były to dowolne kompozycje z dowolnie wybranych warzyw.
Spotkanie zakończyliśmy krótkim pokazem barmańskim, z drobnymi elementami żonglerki, wykonanym przez Paulinę Nowicką i Agatę Sobol. Przygotowały one tą techniką kolorowe i jednocześnie bezalkoholowe napoje mieszane. Klasa 5B po takim obżarstwie mogła wreszcie ugasić pragnienie, ale nie ciekawość. Więcej trików stylu flair zaprezentował Krzysztof Żmuda, czym szczególnie zaskarbił sobie naszych gości. Każdy mógł spróbować tej, jak się okazało, trudnej sztuki. W dowód wdzięczności za przeprowadzenie warsztatów dostałam ślicznego ananasa z dedykacją „od ananasów z 5B”.
Wrażenia:
1) dzieci
- chcą przychodzić systematycznie na warsztaty,
- chętnie zadawały pytania i spisywały przepisy,
- są zachwycone „Elektrykiem” i tym co oferuje swoim uczniom,
- żałują, że są dopiero w podstawówce,
2) zajęcia udowodniły, że jest potrzeba wdrażania w zdrowe gotowanie, a więc w działanie,
3) tę lekcję zapamiętają na pewno.
W organizacji i sprawnym przebiegu warsztatów czuwali nasi uczniowie:
Agata Sobol, Beata Chruściel z klasy 3B,
Paulina Nowicka, Paweł Sołtys, Krzysztof Żmuda z klasy 2E oraz
Anna Gałda i Aneta Dąbrowska z klasy 1E.
Dyrekcji ZS oraz wszystkim tym osobom BARDZO DZIĘKUJĘ.
Agnieszka Kusak
