W niedzielę 3 marca 2019 roku odbyły się w Mielcu główne uroczystości Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Rozpoczęły się tradycyjnie od mszy św. w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mielcu i modlitwą za pamięć o bohaterach. Stąd uczestnicy udali się na Plac Armii Krajowej. Złożono kwiaty pod pomnikiem AK, skąd po raz siódmy wystartował Bieg ,,Tropem Wilczym” z metą na Placu AK, gdzie odbyły się główne uroczystości. Wśród uczestników, jak zawsze byli również uczniowie-kadeci klasy 2A technikum elektronicznego z mieleckiego Elektryka z wychowawcą Romanem Gruszeckim. Stoisko promujące naszą szkołę przygotował pan Paweł Kolb – nauczyciel przedmiotów zawodowych oraz Dyrektor Zespołu Szkół im. J. Groszkowskiego - pani Lidia Gereło.

Zdjęcia i tekst: Roman Gruszecki

ŻOŁNIERZE WYKLĘCI

Zapomniani bohaterowie

Rotmistrz Witold Pilecki (1901-1948)

25 maja 1948 roku, zabity strzałem w tył głowy, zginął z rąk komunistów rotmistrz Witold Pilecki. Uznawany powszechnie za jednego z najodważniejszych i najwierniejszych żołnierzy Rzeczypospolitej.

Służbę Polsce rozpoczął w czasie wojny z bolszewikami 1920 r. Walczył podczas kampanii wrześniowej 1939 r., a następnie w strukturach Polskiego państwa Podziemnego. W 1940 r. wykonując misję zleconą przez dowództwo ZWZ, dobrowolnie poddał się aresztowaniu i wywózce do KL  Auschwitz, by tam zdobyć informacje o obozie oraz zorganizować konspirację niepodległościową. Na skutek zagrożenia dekonspiracją podjął decyzję o ucieczce.

W 1944 r. walczył w Powstaniu Warszawskim w Zgrupowaniu Chrobry II. Od 1945 r. – w Korpusie Wojska Polskiego we Włoszech, skąd decyzją gen. Władysława Andersa powrócił do komunistycznej Polski, by odtworzyć rozbite po działaniach wojennych struktury wywiadowcze, działające dla Rządu Rzeczypospolitej na Obczyźnie. Aresztowany w maju 1947 r., został osadzony w Areszcie Śledczym przy ul. Rakowieckiej w Warszawie i poddany okrutnemu śledztwu. Pomimo tortur do końca zachował bohaterską – żołnierską postawę. Pozostał wierny dewizie: BÓG, HONOR, OJCZYZNA.

Rotmistrz WITOLD PILECKI nie ,,wyszedł” przez komin krematorium w Auschwitz, nie zginął
w Powstaniu Warszawskim. Zginął za wolną Polskę z rak polskich komunistów, a zwłoki jego pogrzebano gdzieś na wysypisku śmieci. Tam prochy bohatera NN – nieznane i nierozpoznane…

CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!!!

Źródło: Instytut Pamięci Narodowej.