12 maja 2017 r. Jednostka Wojskowa Komandosów ,,Cisi i skuteczni” z Lublińca obchodziła swoje święto. O godzinie 10.00. odbyła się uroczysta msza święta w Kościele Garnizonowym, w intencji żołnierzy i ich rodzin oraz poległych w służbie ojczyzny. Uroczystości w JWK 4101, zaliczanej do najlepszych na świecie jednostek specjalnych rozpoczęły się w samo południe. Zebranych powitał dowódca JWK ppłk Michał Strzelecki. Podczas uroczystego apelu żołnierze odebrali wyróżnienia, m.in. Wojskowy Krzyż za Zasługi z Mieczami, Gwiazdę Afganistanu, Medal Siły Zbrojne w Służbie Ojczyzny oraz medale za zasługi dla obronności kraju. Żołnierze JWK służyli w Macedonii, Pakistanie, Kongo, walczyli w Iraku i Afganistanie. Wykonywali operacje najwyższego ryzyka: zatrzymywali groźnych przestępców, uwalniali zakładników, likwidowali składy broni. ,,Cisi i skuteczni” to komandosi bez twarzy, bez tożsamości dla społeczeństwa na okres pełnienia służby.
Uczczono pamięć żołnierzy, w tym zmarłego w br. honorowego członka jednostki żołnierza Batalionu AK ‘’Parasol’’ ,gen. bryg. w st. spocz. Janusza Brochwicz-Lewińskiego, ps. ‘’Gryf’’. Na święto do Lublińca przyjechali dowódcy wszystkich jednostek specjalnych oraz dowódca wojsk obrony terytorialnej gen. bryg. Wiesław Kukuła. W imieniu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy i ministra obrony narodowej przeczytano listy z podziękowaniem za służbę i zapewnieniem, że JWK jest jedną z najważniejszych jednostek w polskiej armii. W uroczystościach święta jednostki udział wzięli zaproszeni goście: m.in. rodziny żołnierzy oraz współpracujący z JWK certyfikowani mentorzy (wśród nich Roman Gruszecki - nauczyciel z mieleckiego Elektryka).
Tekst: RG.
Zdjęcia: JWK i Polska Zbrojna
HISTORIA ZIELONEGO BERETU
Polska historia ciemnozielonego beretu znajduje swoje korzenie w czasach II Wojny Światowej. Żołnierze 1. Samodzielnej Kompanii ,,Commando”, od jego koloru, nazwani byli ,,Zielonymi Diabłami”. Idea powrotu beretu do Wojsk Specjalnych narodziła się po 1989 r. w ówczesnym 1. PSK, jednak na podatny grunt trafiła dopiero po powstaniu Dowództwa Wojsk Specjalnych. Impetu idei nadali oficerowie oddziału wychowawczego DWS oraz śp. generał broni Włodzimierz Potasiński, który założył go w dniu 10. Kwietnia 2010 r. Zielony beret nr 1 pozbawiony wyrwanego orła Wojsk Specjalnych powrócił spod Smoleńska kilka tygodni później wraz z ocalałymi rzeczami śp. generała broni Włodzimierza Potasińskiego. Pomimo tragicznej śmierci, która przerwała misję generała broni Włodzimierza Potasińskiego jest on dzisiaj w kraju i poza jego granicami uznawany za ,,ojca współczesnych polskich Wojsk Specjalnych”. Zielony beret stanowi symbol identyfikujący większość żołnierzy jednostek sił specjalnych na świecie.